Bardzo przyjemna wizyta na zimowej Tarnicy (1346 m n.p.m.) z wesołą ekipą. Nie było jednak łatwo. Na podejściach spore oblodzenia, a na nie wziąłem raczków. Ratowałem się kijkami. W kopule szczytowej znów dopadł nas mój ulubiony... huragan.
Podejście na szczyt. |
Szczyt Tarnicy. |
Na koniec filmik ze szczytu z morzem chmur pod stopami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz